Translate

niedziela, 8 maja 2016

Po majówce...

Witajcie! Przepraszam was za to, że nie było posta z majówki, no ale niestety byłam chora. Jutro jadę na badania więc będę musiała się zwolnić z ostatniej lekcji. Ale na szczęście jestem już zdrowa i mogłam porobić dla was kilka zdjęć. Upiekłam wczoraj wieczorem ciasto - jabłecznik, i o 14 już go nie było. To było moje pierwsze takie większe ciasto. Tak to piekłam tylko babeczki i jakieś keksy. Wszyscy mówili, że jest pyszne. Prawdopodobnie w piątek będę mieć ognisko klasowe więc postaram się wstawić kilka fotek. Coraz bliżej jestem do wyjazdu do Krakowa. Już nie mogę się doczekać. Minus jest taki, że jedziemy autobusem. Będziemy jechać coś koło 12 godzin. Mam nadzieję, że da się wytrzymać. To tyle jak  na ten post. Do zobaczenia w następnym.
                                                                                                                                               Buziaczki :*














Katana: No name
Spodnie: No name
Bluzka: Brooklyn
Buty: Adidas

2 komentarze: